Jak nazwać firmę? Najlepsze wskazówki i najczęstsze błędy

Twoja firma musi się jakoś nazywać. To bardzo ważne, jakie słowo będą powtarzali konsumenci, gdy już podbijesz rynek swoim produktem lub ofertą. Jednak wymyślenie dobrej nazwy dla firmy nie jest łatwe. Gdyby było inaczej, ulice nie straszyłyby bannerami firm brzmiących jak z koszmaru copywritera.

W trosce o Twoją firmę, dam Ci kilka wskazówek, którymi powinieneś się kierować oraz wyliczę błędy, których koniecznie musisz uniknąć.

Jaka powinna być nazwa firmy?

Dobra nazwa firmy spełnia kilka kryteriów. Przede wszystkim jest krótka. Dwusylabowe są wręcz idealne, trzysylabowe też się sprawdzą. Nazwa, która wpada w ucho, zostanie w pamięci na dłużej.

Powinna być również łatwa do wypowiedzenia. Co po nazwie, której nikt nie będzie umiał wymówić? Przecież jej nie zapamięta! Wyobraź sobie, że próbujesz podać komuś nazwę swojej firmy przez telefon, a po drugiej stronie słuchawki słyszysz jedynie zdenerwowanie niewiedzą, jak ją zapisać.

Nazwa może, ale nie musi unikać polskich znaków diakrytycznych, czyli ą, ę, ć, itd. Jeżeli prowadzisz restaurację w Chełmnie i nie masz ambicji, by stworzyć z niej międzynarodową sieć, możesz skorzystać z wszystkich możliwych liter z ogonkami. Co innego, jeśli chcesz nawiązywać kontakty z zagranicą. Obcokrajowcy mogą mieć problem z zapisem i zapamiętaniem takiej nazwy.

Nazwa firmy powinna również, aczkolwiek również nie musi kojarzyć się z branżą, w której zamierzasz działać. Gdy sprawdzałem po raz ostatni Apple nie zajmowało się sadownictwem nie jest to więc warunek konieczny.

Szukaj inspiracji w… słownikach. Przeglądaj je i znajdź wyrazy, które podobają Ci się brzmieniowo lub wymagają drobnych przeróbek w tym zakresie. Uważaj tylko, by były łatwe do wymówienia.  Jeśli nie możesz znaleźć odpowiedniego słowa, przerabiaj, te, które uznasz za najlepsze lub stwórz swoje własne. Czasami lepiej skorzystać z obcego zwrotu, bo Polacy lubią to, co wydaje się produktem wielkiego świata.

Na szczęście w ostatnich latach trochę się pod tym względem zmieniło. Zaczynamy doceniać gry słów w ojczystym języku, co szczególnie widać po nazwach lokali gastronomicznych, chociażby burgerowni. Mam nadzieję, że ten trend się utrzyma.

Najczęstsze błędy

Opisałem już kilka rzeczy, o których powinieneś pamiętać, wymyślając nazwę firmy. Teraz kilka ostrzeżeń:

– sprawdź dostępność domeny

Co Ci po najlepszej nazwie, z której nie możesz skorzystać? Nie idź na kompromis. Celuj w końcówki .pl i .com., bo te najłatwiej będzie zapamiętać klientom.

– uważaj na znaczenie w obcych językach

Śmiejesz się z żarówek Osram? Kupiłbyś narzędzia marki Menda? Własnie. Firmy często mają ten problem, że nie sprawdzają, co ich nazwy znaczą w innych językach lub do czego brzmią podobnie. Potem jest problem. Bądź mądrzejszy, sprawdź to już przed startem.

– nie używaj swojego imienia

Bardzo mało firm rozpoznawanych na całym świecie korzysta z imiennej nazwy, ponieważ Twoje imię, jakkolwiek piękne by nie było, nie mówi ludziom nic o tym, czego mogą się po Twojej firmie spodziewać. Od biedy możesz użyć nazwiska, o ile jest charakterystyczne (Kowalski nie przejdzie).

– nie używaj końcówek –pol, -med, -ex, -bud i im podobnych

Relikt ubiegłego wieku, który do dziś straszy na ulicach i, o dziwo, dalej jest modnym trendem wśród mniejszych firm. Brzmi tandetnie, co więcej mogę rzec.

– nie wzoruj się na cudzej marce

Niektórzy kopiują nazwy innych firm, zmieniając drobne detale i próbują w ten sposób zwojować rynek. Być może część konsumentów się na to nabierze, ale zarówno Ci oszukani, jak i świadomi nie będą mieli dobrego zdania o takiej marce. Na zawsze pozostanie podróbką, gorszą wersją.

Ode mnie to wszystko. Jeżeli miałbyś jeszcze jakieś pytania, pisz.

Do przeczytania!

Artur Jabłoński