Jak planować karierę, gdy wymagania pracodawców rosną?

Regularnie co kilka tygodni któryś z wiodących portali lub tygodników porusza temat bezrobocia wśród młodych. Reportaże pełne są zawiedzionych swoją sytuacją absolwentów uczelni wyższych, a fachowcy nazywają ich po raz kolejny straconym pokoleniem.

Nie chcę być kolejną osobą, która skrytykuje roszczeniowe postawy młodzieży bądź będzie z nimi sympatyzować na fali tekstu o 16 groszach napiwku i płaszczu Hugo Bossa za 1500 zł. Zamiast tego chciałbym opowiedzieć Ci dzisiaj, jak planuje się własną karierę, by uniknąć podobnej sytuacji.

Tak naprawdę większość z nas popełnia jeden z dwóch błędów, które w rezultacie mogą zniweczyć nasze plany. Co to za błędy?

 

Błąd numer jeden: wąska specjalizacja

Żyjemy w czasach specjalizacji. Ze wszech stron dobiegają głosy, by znaleźć swoją niszę i się w jej obrębie realizować. Sęk w tym, że to nie do końca prawda. Rozumując w ten sposób, wpajamy sobie linearny obraz kariery, ze startem i metą, gdzie odhaczamy kolejne etapy (stanowiska). By to dobrze zrozumieć, zastanówmy się przez chwilę nad własnym rozwojem zawodowym nie pod kątem płacy i stanowisk, a od strony posiadanych umiejętności.

W tym scenariuszu nasza kariera zawodowa przypomina pionową kreskę: jak wiertło, którym drążymy coraz głębiej i głębiej w wybranym temacie, tracąc z oczu wszystko wokół. Nie jest to dobra praktyka, szczególnie gdy działamy w dynamicznie zmieniającej się branży.

Nasza wiedza, która dziś jest jeszcze niezbędna, jutro może być nieprzydatna. Do tego, gdy przyjdzie nam zmierzyć się z zadaniem z bliskiej naszej specjalizacji dziedziny, polegniemy, bo nie posiedliśmy nawet podstaw innej działki.

W takiej sytuacji mogą być na przykład specjaliści od mediów społecznościowych, którzy nie rozwijają swoich kompetencji w innych obszarach marketingu internetowego. Nie będą potrafili wyciągnąć wniosków z obserwacji wyników Google Analytics. Inny przykład: web designerzy, którzy uparcie ociągają się z nauką kodowania, mimo że rynek coraz częściej oczekuje tego od projektantów.

 

Błąd numer dwa: szeroka wiedza, ale płytka

Błąd numer dwa jest przeciwieństwem pierwszego. O ile tam problemem jest nadmierne skupienie się na jednym  polu, tak w tym przypadku źródłem niepowodzenia jest brak konkretnych umiejętności w jakimkolwiek zakresie. Zamiast tego zbieramy powierzchowną wiedzę z mnóstwa dziedzin. Zostajemy specjalistą od wszystkiego i niczego.

Nam samym wydaje się, że wiele umiemy (według badań mamy tendencję, by na wczesnym etapie rozwoju kariery przeceniać swoje umiejętności), a tak naprawdę jedynie kojarzymy najważniejsze rzeczy. Być może jesteśmy w stanie spróbować swoich sił w walce z całą masą rozmaitych zadań, ale brakuje nam twardego doświadczenia w którejś dziedzinie, by poradzić sobie w jej obrębie nawet ze średnio zaawansowanym problemem.

Nasza kariera zawodowa wygląda w tym scenariuszu jak kreska pozioma, płaska, tak jak powierzchowna jest nasza wiedza. W tej sytuacji będziemy umieli prowadzić kulawą komunikację na Facebooku, ale nie ustawimy już dobrze reklam. Odpalimy linki sponsorowane w Google, ale nasza kampania będzie miała beznadziejną strukturę i zapłacimy dużo więcej niż moglibyśmy za osiągane rezultaty. Napiszemy teksty na stronę www, ale nie zastosujemy się do reguł webwritingu. I tak dalej.

 

Jakie jest wyjście z tej sytuacji? 

Nie można być geniuszem we wszystkim, ale dobrze mieć ogólne pojęcie, co w różnych trawach piszczy. Dlatego idealnym modelem budowania kariery zawodowej jest litera T lub liczba Pi.

Zgodnie ze wzorcem litery T specjalizujemy się w konkretnej dziedzinie, stopniowo stając się ekspertem, ale nie tracimy z oczu obszarów pokrewnych. Stale nadganiamy, by móc bezproblemowo odnaleźć się wśród obcych sobie pól, gdy zajdzie taka potrzeba.

Ideałem jest wzorzec litery Pi, w którym opieramy się na dwóch silnych nogach – kompetencjach, które rozwijamy na bardzo wysokim poziomie. W przypadku pozostałych pilnujemy, by nie wypaść z obiegu. Staraj się być na bieżąco ze zmianami w swojej branży, ale nie wpadnij w pułapkę uczenia się wszystkiego – poświęć tę energię na rozwijanie się w wybranych obszarach.

Pomyśl, jakie umiejętności chciałbyś w życiu posiadać i rozwijać, w jakim kierunku podąża Twoja kariera. Dobierz do niej dziedziny pokrewne, które mogą przydać się Ci w przyszłości. Myśl szeroko, ale pamiętaj, by nie rozmieniać się na drobne. Specjalizuj się, ale z głową – nie trać z oczu szerokiego planu. Wtedy wypadnięcie z obiegu Ci nie straszne.

Powodzenia – w razie pytań, pisz koniecznie!

Artur Jabłoński