Nowy design blogu

Prawie rok później niż zakładałem, ale w końcu jest – nowy design ArturJablonski.com. Miał wystartować wraz z nową domeną, ale zawsze jest tak, że na pracę nad rzeczami dla siebie nie ma czasu, gdy lista zadań dla klientów puchnie. Niemniej wreszcie mogę go Wam pokazać!

Choć projekt jest już online, to cały czas coś w nim zmieniam i zdaję sobie sprawę, że kilka rzeczy wciąż wymaga poprawy. Oglądam ten design już dłuższego czasu, straciłem więc wrażliwość na pewne rzeczy i trudniej mi je wyłapać. Jeżeli zauważysz jakieś błędy, daj mi znać.

Jak widzisz, poszedłem w magazynowy wygląd. Co mną kierowało? Sprawa jest prosta: zachwyt nad tego typu estetyką, prostotą formy, elegancją typografii. Wraz z Michałem Osińskim z Pixels on Fire, który jest autorem tego designu, przeszliśmy przez kilka iteracji, by pożenić stylistykę magazynu z blogiem osobistym. Pierwszy projekt, który z czasem pewnie pokażę w ramach ciekawostki, był całkowitym przeciwieństwem tego, co masz w tej chwili przed oczami! Dzięki Michał za kawał świetnej roboty.

Nowy design otwiera przede mną również nowe możliwości w zakresie designu wpisów – zabawa tekstem, formatowaniem, obrazami, ramkami… słowem cały arsenał, który pomoże mi uwypuklić najważniejsze informacje z tekstu czy przemycić dodatkowe, interesujące treści. Liczę, że dzięki temu moje wpisy będą dla Ciebie czytelniejsze i jeszcze bardziej przydatne. Na ile czas pozwoli, będę również poprawiał stare wpisy pod tym kątem.

Nowy design pierwotnie miał towarzyszyć przenosinom blogu na nową domenę. Cóż, nie udało się. Nie mam więc w tej chwili żadnego doniosłego ogłoszenia, który by odświeżeniu wyglądu towarzyszył. To jest i będzie blog o komunikacji marketingowej, ze szczególnym uwzględnieniem psychologii, strategii i naukowych podstawach tejże. Tym się zajmuję i o tym więc piszę.

Drobna zmiana, którą zamierzam wprowadzić, to cykliczne wpisy, w których będę Cię informował o różnego rodzaju projektach, które aktualnie prowadzę. Oczywiście tych, które będę mógł pokazać – niektóre są ściśle tajne i wiszą nade mną NDA, z których bym się nigdy nie wypłacił :) Chciałbym jednak, w miarę możliwości, opisywać historie wybranych projektów – być może zainspirują Cię do własnych działań.

Przy okazji tego wpisu podzielę się z Tobą również informacją czysto osobistą. Jeżeli nie śledzisz mnie na Facebooku (do czego zachęcam!), to możesz nie wiedzieć, że od lekko ponad miesiąca jest pełnoetatowym freelancerem. Doszedłem do momentu krytycznego, w którym już dłużej nie dawałem rady godzić etatu ze zleceniami – kiedyś w końcu trzeba spać! Jestem więc w końcu #naswoim.

Przyznam, że niesamowicie jestem ciekawy (i trochę się boję!) Twojej opinii o nowym wyglądzie blogu. Podziel się swoimi wrażeniami i uwagami w komentarzu lub napisz do mnie wiadomość prywatną. W końcu piszę dla Ciebie, chcę więc, by forma, w którą opakowuję swoje treści, również Ci odpowiadała.

Miłej niedzieli!