Co ma wspólnego Farmville ze Skyrim?

Gry społecznościowe są nudne. Do takiej konkluzji dochodzę wraz z każdym nowym tytułem. Scenariusz jest zawsze taki sam. Pojawia się gra (oparta na licencji ciekawego show lub o intrygującej formule). Postanawiam dać jej szansę. W przypływie entuzjazmu gram dość intensywnie przez kilka dni/tygodni. Potem uruchamiam aplikację coraz rzadziej, by w końcu ją zablokować w obawie przed setką powiadomień od żądnych prezentów znajomych.

Parę dni temu mój imiennik z newCreative.pl pisał, dlaczego gry społecznościowe nie są dla niego. Osobiście doceniam ich rolę. Nigdy jednak nie dam się wciągnąć na dłużej. Brakuje mi ciekawej historii.

Social games są proste. Opierają się na powtarzalnych czynnościach. Bazują na przyzwyczajeniu gracza. Z tego powodu zadania wykonuję w nich mechanicznie. Mnie automatyzacja odbiera przyjemność z rozgrywki. Przestaję grać.

Producenci dostrzegli tę lukę i pojawiają się bardziej skomplikowane tytuły. The Walking Dead, House MD, ewolucja, którą przeszło FrontierVille – rozgrywka jest zróżnicowana, jednak tylko iluzorycznie – wciąż poruszamy się po kilku planszach, wykonując niemal identyczne zadania.

Gdy myślę o social games, przychodzi mi do głowy Skyrim. Zaskoczeni? Niepotrzebnie. Różnią się od siebie znacznie, ale mechanizm przywiązywania gracza i poziomu zadań jest podobny. Nie oszukujmy się, Skyrim, choć bardzo grywalny, do ambitnych RPG nie należy. W obrębie olbrzymiego i ładnie wykonanego świata łatwiej dajemy się porwać przygodzie, która w rzeczywistości ogranicza się bądź do przeniesienia czegoś z punktu A do punktu B, bądź zaciukania odpowiedniej liczby potworów ( i zabrania im czegoś, co trzeba przenieść z punktu A do punktu B… rozumiecie?). Niby towarzyszy temu fabuła, ale kto tak naprawdę gra w serię Elder Scrolls dla niej?

Nie wiem jak Artur z newCreative.pl, ale niżej podpisany Artur jest po prostu typem gracza, którego taki model rozgrywki nie pociąga, zwłaszcza w maksymalnie uproszczonej formie farmy na Facebooku. Prawdopodobnie obaj potrzebujemy przede wszystkim opowieści. Dopóki nie znajdę takiej w grze społecznościowej, nie zabawię przy niej długo.

Do przeczytania!

Artur