Mam blisko 2 tysiące znajomych na Facebooku (nie oceniaj, wiem, co sobie teraz myślisz!) oraz prawie drugie tyle polubionych stron. O ile tych pierwszych wyzbywać się nie chcę, o tyle z drugimi porządek jest wręcz wskazany. Można go osiągnąć na dwa sposoby.
W artykule przeczytasz o:
1. Stwórz listy.
Jeżeli podobnie jak ja masz setki znajomych i polubionych stron, z pewnością już dawno straciłeś kontrolę nad tym, czyje treści oglądasz. Jest na to rozwiązanie, z którego zdecydowana większość użytkowników Facebooka nie korzysta. Nie mogę tego zrozumieć, ponieważ to jedyny sposób na względne pozostawanie na bieżąco z większością interesujących nas wiadomości i statusów znajomych. Mowa o listach.
Na Facebooku możesz stworzyć dwa rodzaje list: listy zainteresowań i listy znajomych. Pogrupuj ludzi i strony według sobie tylko znanego klucza, a zyskasz większą kontrolę nad treściami, które oglądasz.
Sam praktycznie nie korzystam z głównego Newsfeeda. Po otwarciu Facebooka praktycznie od razu uruchamiam jedną z list. Sprawdzam znajomych z Torunia, blogerów, marketerów, startupowców, potem przeglądam newsy z różnych branż, wiadomości z kraju i ze świata… dzięki listom Facebook praktycznie zastępuje mi czytnik RSS.
2. Usuń niepotrzebne strony.
Każdy z nas kompulsywnie daje lajka głupim fanpejdżom, ulubionym zespołom, filmom czy stronom znajomych (bo o to proszą). Z czasem jednak treści, które serwują, przestają nas interesować. Po co więc trzymać je w polubieniach i czekać aż wytnie je algorytm portalu?
O ile ręczne usuwanie polubień byłoby czasochłonne i niewygodne (i specjalnie jest takie, nie myśl sobie!), tak dzięki Manage Your Likes oszczędzisz wiele godzin i setki kliknięć. Program wczytuje w wygodnej formie wielostronicowej listy wszystkie Twoje polubione strony i możesz za jednym zamachem pozbyć się tych, które już Ci się znudziły. Po krzyku!
Mam nadzieję, że od teraz Twój Facebook będzie bardziej uporządkowanym miejscem, a Ty będziesz oglądać tylko te treści, które faktycznie Cię interesują. No, jeszcze reklamy.
Do przeczytania!
Artur Jabłoński