Jak sprawić, by ludzie mnie lubili? Czyli efekt Benjamina Franklina

Benjamin Franklin, jeden z ojców założycieli Stanów Zjednoczonych przez wiele lat miał zaciekłego wroga. Pewnego dnia poradził sobie z nim w naprawdę nietypowy sposób. Nauczysz się od niego jak sprawić, by ludzie Cię lubili.

 

W 1737 Benjamin Franklin startował w wyborach na pisarza Pensylwanii. Żeby wygrać, musiał zjednać sobie swoich kontrkandydatów. Jeden z nich stawiał szczególny opór. Nic dziwnego – obaj panowie przez wiele lat byli zaciekłymi wrogami i nawet ze sobą nie rozmawiali.

 

Franklin wymyślił jednak specyficzną taktykę, żeby przekonać do siebie swojego wroga. Poprosił go o pożyczenie książki. Ten w pierwszej chwili był strasznie zdziwiony, ponieważ skoro nie zamienili jednego słowa przez wiele lat, to dlaczego nagle taka prośba. Oczywiście jednak ochoczo ją wyświadczył.

 

Co zrobił Franklin? Za wyświadczenie tej przysługi wysłał płomienny, pełen podziękowań list, w którym rozpływał się w zachwytach nad gestem swojego nieprzyjaciela. Efekt był taki, że kiedy na następnym zebraniu zgromadzenia pojawił się Franklin, jego – jeszcze w tej chwili – wróg natychmiast do niego podszedł i wdali się w niemal przyjacielską pogawędkę.

 

Cała ta historia kończy się niczym w filmie, ponieważ – jak się okazało – zostali przyjaciółmi na wiele lat, a konkretnie – aż do śmierci. Franklin całą tę sytuację opisał w swojej autobiografii konkludując “jesteśmy bardziej skłonni lubić osoby, dla których zrobiliśmy coś dobrego”.

 

Jednak czy z punktu widzenia współczesnej nauki Benjamin Franklin mógł mieć rację? badacze postanowili to sprawdzić, a konkretnie Jim Jacker i David Landrie. Zaaranżowali więc następujący eksperyment:

 

Dwie grupy uczestników poproszono o to, aby część pomogła w czymś jednej osobie, a druga część otrzymała pomoc od kogoś innego (drobne przysługi). A następnie po zakończeniu eksperymentu poproszono ich o ocenę sympatii, jaką darzą każdą z osób, z którą w relacjach się znalazły.

 

I jak się okazało, te osoby które komuś pomogły, darzyły swoich partnerów w eksperymencie sympatią dużo większą niż druga grupa, w której to ktoś otrzymywał pomoc. Ci nie przepadali aż tak bardzo za swoimi dobroczyńcami.

 

Dlatego właśnie, efekt wyświadczonej przysługi – bo tak to się właśnie nazywa w psychologii – nosi również nazwę efektu Benjamina Franklina.

 

Jak wykorzystać te lekcje w marketingu? W bardzo prosty sposób! Proś swoich klientów opinie, proś ich o radę – zarówno tych off-line, jak i fanów w mediach społecznościowych, którzy regularnie mogą wyświadczać dla Ciebie drobne przsługi: wyrażać swoją opinię na temat komunikacji, czy udostępniać Twoje treści dalej.

Wystarczy, że ich o to poprosisz a oni się odwdzięczą. Na tym w końcu polega zaangażowanie się w komunikację. A im bardziej się zaangażują, tym bardziej będą Cię lubić.

Czego Ci życzę!

Artur Jabłoński