Dziś chciałem Ci przedstawić jeden z moich ulubionych portali społecznościowych. Ilekroć tracę wiarę w Internet i jego użytkowników, pocieszasz się jego obecnością: są jeszcze miejsca w sieci, gdzie można poczytać naprawdę wartościowe dyskusje. Poznaj Quora!
W artykule przeczytasz o:
Czym jest Quora?
Quora to serwis typu Q&A (pytanie-odpowiedź), założony przez dwóch byłych pracowników Facebooka: Adama D’Angelo i Charliego Cheevera. Tylko tyle i aż tyle. Tym, co wyróżnia serwis spośród setek podobnych jest jakość dyskusji.
Sam korzystam z Quory na bieżąco, choć napisałem do tej pory tylko jedną odpowiedź na pytanie. W interesujących mnie tematach startupów, marketingu, nowych technologii – rzeczy, które Ciebie chyba też interesują, skoro do mnie zaglądasz – odpowiedzi użytkowników bywają lepsze niż samodzielne poszukiwanie wiedzy w sieci.
Quora od początku celowała wysoko, jeśli chodzi o poziom treści, dzięki czemu osiągnęła więcej niż konkurencja. Szybko zgromadziła społeczność zainteresowaną dzieleniem się wiedzą i doświadczeniem.
Popularność serwisu
W zasadzie nie do końca wiadomo, ile osób korzysta z Quory. Szacunkowo mówi się po nieco ponad milionie użytkowników miesięcznie. Sami twórcy nie podają oficjalnych statystyk, za to komentują domysły dziennikarzy, twierdząc, że podawane cyfry są kilkakrotnie niższe niż w rzeczywistości. Z drugiej strony niedawno dołączyli do Y Combinator, co może oznaczać, że nie radzą sobie ze swoim biznesem tak dobrze, jak się wydaje.
Do tego dochodzi inna kwestia: rosnąca popularność Quora jest jednocześnie największym problemem serwisu. Im więcej użytkowników przybywa, tym niższy staje się poziom zadawanych pytań i otrzymywanych odpowiedzi. Jest nawet osobna grupa, która zajmuje się jakością treści w serwisie.
Pomimo wszystko, gorąco zachęcam Cię do przyjrzenia się zasobom Quory. Wszędzie trzeba przebijać się przez masę śmieciowych treści zanim dotrzemy docierać do czegoś naprawdę wartościowego. W przypadku tego portalu mam wrażenie, że droga jest zdecydowanie krótsza niż w innych miejscach. Samo to wystarczy, by się nim zainteresować.
Do przeczytania,
Artur Jabłoński
Przeczytaj także inne wpisy z kategorii Social Media: