Skuteczny newsletter dla e-commerce? Na ich sukces składa się wiele czynników – od tematu, przez graficzny layout, aż po niuanse technologiczne. Dziś opowiem Ci o tych najważniejszych. Jeśli nie zatroszczysz się o nie, nawet nie masz co się zabierać za e-mail marketing w swojej firmie czy sklepie internetowym. A zatem… Owocnej lektury!
Regularnie wysyłany i skuteczny newsletter dla e-commerce (i nie tylko) jest ogromną szansą na zbudowanie bliskiej i silnej relacji z obecnymi (i przyszłymi) klientami. Oczywiście, o sprzedaży też nie wolno zapominać, jednak nie powinna ona być kluczowa na samym początku. Trzeba pod nią zrobić odpowiedni grunt
Lubię ten kanał komunikacji porównywać do radosnego spotkania znajomych (może już nawet przyjaciół) na wspólnej kawie. Bo czym innym może on być, gdy jesteś z użytkownikiem sam na sam?
O czym będziecie więc wtedy rozmawiać? Mam dla Ciebie kilka pomysłów na to, jaką tematykę możesz poruszać.
-
W artykule przeczytasz o:
inspiruj i dziel się wiedzą
Jednym z powodów, dla których zapisujemy się na firmowe newslettery jest zdobywanie wiedzy i poszukiwanie inspiracji.
Skoro tak, to daj im to.
Dziel się praktycznymi wskazówkami. Pokaż, jak można wykorzystać Twoje produkty. Pokaż, jak dzięki nim klient może odmienić swoje życie.
Załóżmy, że sprzedajesz meble przez internet. W takiej wiadomości możesz załączyć kilka inspirujących zdjęć czy animacji, w których przedstawisz, jak Twoi klienci mogą zmienić aranżację sypialni czy salonu.
W treści możesz zajawić temat aranżacji wnętrz w stylu boho czy glamour i poprowadzić użytkownika wprost na swój blog, gdzie będzie czekać na niego wartościowy artykuł.
Co ważne, mając taką osobę już na stronie, możesz wzmocnić swój przekaz. Umieść w tekście slajder, który linkować będzie do konkretnych produktów w Twoim sklepie.
Ten zabieg można wykorzystać praktycznie w każdej branży, nawet w serwisie oferującym zestawy do samodzielnej naprawy telefonów.
za: naprawtosam.pl
Wykorzystaj swoje produkty, by nauczyć swoich klientów (obecnych i przyszłych) czegoś nowego. Nie bez kozery wszelkiego rodzaju poradniki i tutoriale wciąż cieszą się tak ogromną popularnością.
Masz w swojej ofercie buty męskie? Stwórz poradnik o tym, na temat pielęgnacji obuwia na każdą porę roku.
Zajmujesz się sprzedażą kosmetyków? Stwórz tutorial o zrobieniu makijażu wieczorowego czy do biura lub nagraj wideo o tym, jak stworzyć naturalną maseczkę odprężającą po ciężkim dniu.
Forma? Sky is the limit! Możesz zrobić go w formie tekstowej, video czy animacji. Najważniejsze będzie pokazanie konkretnego efektu zmiany.
Takie treści (tutoriale, poradniki, wpisy blogowe) to doskonały sposób na opowiedzenie historii Twoich produktów i pokazanie, jak można je wykorzystać w codzienności.
To kolejny krok na drodze do tego, by klienci jeszcze bardziej pokochali Twoją markę i produkty. I chcieli je kupować.
A dzięki wiadomościom e-mailowym możesz jeszcze lepiej, czytaj skuteczniej – dystrybuować swoje treści. Tak, Twój content potrzebuje marketingu. Nawet napisałem o tym tekst. Jeśli nie chcesz popełniać więcej błędów, koniecznie go przeczytaj.
-
angażuj
Każda okazja jest dobra, by przypomnieć się swoim subskrybentom (i klientom). Wystarczy tylko zajrzeć w kalendarz świąt nietypowych, by zaplanować kilka(naście) wiadomości z promo kodami czy kreatywną akcją konkursową.
Dzień bajgla, całowania czy sprzątania biurka i suchych nasion roślin strączkowych… Pozwól, że skończę już wymieniać ;)
A może by tak e-mail z prośbą o polecenie i podzielenie się opinią na temat zakupów? Wszyscy wiemy, że opinie klientów mogą podnieść sprzedaż, więc zwyczajnie poproś ich, żeby podzielili się nią ze znajomymi. Zwykła rozmowa, wpis w socialach z oznaczeniem marki – rekomendacje mają ogromną moc! Doceniaj takie zaangażowanie i zaoferuj jakiś bonus czy rabat na kolejne zakupy.
I jeszcze jeden pomysł na zaangażowanie (i dodatkowe zakupy): program lojalnościowy. Z badań Nielsena wynika, że aż 67% klientów przyznaje, że kupują częściej u marek, które taki program posiadają.
Możesz wyodrębnić z bazy mailingowej grupę osób, która w takim programie już uczestniczy i kierować do nich specjalne komunikaty, np. ze specjalnymi ofertami czy promocjami. Do reszty co jakiś czas warto wysłać informację o tym, że taki program w ogóle istnieje i jakie korzyści z niego płyną.
A Ty masz swój własny program lojalnościowy?
-
pokaż się od kuchni
Bitwę cenową zostaw wielkim graczom. Twoją największą siłą – prócz samych produktów czy obsługi klienta – jest Twoja marka, jej historia, misja i wartości, które są dla niej ważne.
Lubimy brandy, które pokazują swoje codzienne życie od kuchni. Możesz robić to w socialach (posty i stories to kanały wręcz stworzone do tego!), możesz to robić na blogu i możesz to robić w e-mail marketingu.
Pamiętasz moje porównanie newsletterów do kawy ze znajomymi? Możesz po prostu “siąść” i opowiadać o tym, jak powstał dany produkt (koniecznie dołącz kilka zdjęć i/lub zakulisowych ujęć), kto z Tobą pracuje (pomyśl nad krótkim przedstawieniem teamu, a może by tak krótki wywiad?), jak wygląda Wasz normalny dzień.
Takie wiadomości z pewnością pomogą Ci nawiązać bardziej bezpośrednią więź z nimi i pokażą Twój biznes od tej ludzkiej strony.
-
mów o swoich produktach
Oczywiście, w mailach musi być też miejsce na pokazanie i mówienie o Twoich produktach – w końcu zapisujemy się na newslettery nie tylko ze względu na wiedzę czy inspiracje. Ludzie zostawiają Ci tak ważny i bezpośredni kontakt, bo zwyczajnie są zainteresowani tym, co oferujesz.
Wysyłaj informacje o nowościach, premierach czy powrotach i reedycjach. Kilkoma wiadomościami możesz podkręcić emocje, zaintrygować i wyzwolić pragnienie dowiedzenia się, co to rzeczywiście będzie. Przy takich okazjach warto przygotować specjalne, limitowane oferty, które wywołają dodatkowo silniejszą potrzebę zakupu.
Dużo na swoim blogu mówię o rekomendacjach… Zastanawiałeś się, co jest od nich lepsze? Spersonalizowane rekomendacje.
Analizując dane reklamowe, wcześniejsze zakupy czy sugestie dotyczące upodobań i zainteresowań (taką ankietę też możesz wysłać do swoich subskrybentów), możesz podzielić swoją bazę mailową na kilka grup. Co jakiś czas – np. raz na tydzień lub raz na miesiąc – na tej podstawie wysyłaj im specjalnie wyselekcjonowane propozycje produktów z Twojego sklepu.
Któż by nie chciał być traktowany tak po królewsku i mieć osobistego doradcę?
-
przekaż info o rabatach i wyprzedażach
Trochę już o nich dziś wspominałem, jednak myślę, że należy im się osobny paragraf.
Rabaty w zamian za zapis na newsletter to bardzo popularna taktyka – jeśli jej nie stosujesz, narażasz się na potężne straty.
Cykliczne promocje tylko dla subskrybentów nie tylko sprawią, że poczują się oni wyjątkowo, ale też zwiększysz swoje szanse na konwersję. Dla dodatkowego wzmocnienia przekazu stosuj też niestandardowe rekomendacje.
Jasne, “ rabat 20% na kurtki zimowe” brzmi całkiem nieźle, jednak co powiesz na to: “tylko dziś – kurtki i płaszcze zimowe wybrane specjalnie dla Ciebie aż 20% taniej!”? Prawda, że brzmi to o wiele lepiej i bardziej perswazyjnie?
Sezonowe wyprzedaże, kalendarz świąt nietypowych – okazji do takich akcji jest całe mnóstwo. Wystarczy tylko, że wybierzesz te najlepsze dla swojego biznesu. I dodasz jeszcze szczyptę humoru.
Tak do tematu podeszła marka odzieżowa OtherTees, a to fragment jednego z ich newsletterów.
Jak stworzyć skuteczny newsletter dla e-commerce, który konwertuje? 10 wskazówek do wdrożenia od zaraz
Masz już kilka tematów i wiesz, o czym będziesz pisać, a w zasadzie rozmawiać z klientami. Na co jeszcze powinieneś zwrócić uwagę? Na wszystko – od języka, przez układ wiadomości i sferę wizualną, aż po technikalia.
-
komunikacja – ale tylko spersonalizowana
Personalizacja – to słowo w marketingu odmieniane jest od kilku lat przez wszystkie przypadki, ale…
Musisz to przyznać: znacznie chętniej otwierasz maile, w których widzisz swoje imię. Robisz dokładnie tak, jak większość ludzi.
Nie ma sensu już się dłużej zastanawiać, czy w wiadomościach używać imion czy nie. Wystarczy, że zaprogramujesz odpowiednio swoje narzędzie, a Twoi odbiorcy będą czuli, że rozmawiasz bezpośrednio z nimi.
Unikaj oficjalnego, sztywnego i formalnego stylu. Używaj spersonalizowanego języka, graj na emocjach (o nich więcej za chwilę), buduj pozytywne obrazy i skojarzenia. Spróbuj bardziej do ludzi mówić niż pisać.
Dodatkowo, aby pokazać im, że ci naprawdę zależy, że to nie kolejna wiadomość wysłana przez system, nawiązuj w swoich mailach do ich ostatnich zakupów czy aktywności na stronie. Zapytaj o opinię, zaproponuj podobne produkty lub takie, które będą uzupełnieniem ostatnich zakupów.
Pomyśl, jak będzie miło Twoim klientom, jeśli do kupionej niedawno kurtki zaproponujesz idealnie pasujące jeansy, do biurka ergonomiczny fotel, który zadba o zdrowe plecy, a do kremu na noc płyn do demakijażu i maseczkę regenerującą.
Takie podejście sprawi, że będą w pełni zaopiekowani i o wiele bardziej skłonni do zacieśniania relacji z Twoją marką.
Autentyczność – tego potrzebujesz w swojej komunikacji. Zwłaszcza teraz.
Sprawdź, jak zespół mojej agencji digitalk może pomóc Twojej marce – a musisz wiedzieć, że w naszej ofercie pojawiły się nowe usługi.
-
zaintryguj tytułem
Badania przeprowadzone przez Litmus pokazują, że dla 34% osób temat wiadomości jest najważniejszą rzeczą, na którą zwracają uwagę przed otwarciem newslettera.
Zrób, co możesz, by sprawić, żeby był on jak najbardziej atrakcyjny i przekonujący dla Twoich odbiorców.
Jednym ze sposobów na to jest użycie w mini CTA, czyli wezwania do działania. Skorzystaj z takich zwrotów, jak: “otwórz”, “odbierz swój rabat”, “łap ofertę przygotowaną dla Ciebie”, “przygotowaliśmy dla Ciebie…”.
Innym sposobem jest posługiwanie się perswazją i wytworzenie poczucia pilności czy niedoboru. Jest tu miejsce na takie zdania jak: “czas się już kończy!” czy “to już ostatnia szansa na skorzystanie z tej oferty”.
Możesz także w nim zaadresować konkretny problem lub zadać ważne z perspektywy klienta pytanie, na które odpowiesz po otwarciu.
Ostatnio popularnym trendem wartym przetestowania jest stosowanie emoji. Badania pokazują, że mogą one zwiększyć Open Rate (współczynnik otwieralności) nawet o 15-50%.
Wiesz, z tworzeniem tematów newsletterów jest jak z tworzeniem nagłówków czy treści do reklam. Istnieje szereg technik i zabiegów, które możesz testować. Mówię o nich więcej w jednym z modułów mojego szkolenia Skuteczny Copywriting. Koniecznie go sprawdź, jeśli chcesz nauczyć się pisać teksty, które rzeczywiście sprzedają.
-
zdjęcia i grafiki – ale tylko piękne i czytelne
W przeważającej większości jesteśmy wzrokowcami i dodatkowo żyjemy w kulturze obrazu. Nasz wzrok i uwaga wręcz automatycznie skupiają się na stylowych, dopracowanych zdjęciach i świetnie zaprojektowanych grafikach.
Dodatkowo, dzięki obrazom możesz:
- zaprezentować dokładnie produkt i jego szczegóły;
- pokazać ludziom, jak z niego skorzystać;
- wywołać konkretne emocje i odczucia, jakie mają towarzyszyć użytkownikom.
Przyjęło się mówić, że pierwsze wrażenie możesz zrobić tylko raz. I ja się z tym całkowcie zgadzam. Zdjęcia i grafiki mogą stać się jednym z Twoich największych atutów – wykorzystaj ich potencjał w pełni.
-
nie sprzedawaj na każdym kroku
Jednym z podstawowych celów, które powinien mieć Twój skuteczny newsletter, to budowanie zaufania i relacji z klientami.
Oczywiście, osoby, które się na niego zapisały, chcą dowiadywać się o Twoich produktach, liczą na fajne rabaty czy akcje wyprzedażowe. Jednak jeśli w każdej wiadomości postawisz tylko i wyłącznie na twardą sprzedaż – bez innej konkretnej wartości – z czasem możesz zrazić ludzi do siebie i zaczną się z niego wypisywać.
Rozmawiaj, interesuj się, inspiruj, rozwiązuj problemy, a dopiero potem sprzedawaj. Kiedy ludzie zaczną się z Tobą utożsamiać, kiedy wspólnie zbudujecie więź, będą bardziej skłonni, by od Ciebie też kupować.
-
stosuj zachęty i motywatory
Nie od dziś wiadomo, że klientów trzeba czasem lekko zmotywować i poprowadzić za rękę do podjęcia pożądanej przez nas akcji czy działania.
Angażujące i wciągające copy, które pokazywać będzie korzyści oferty, zmianę życia, ale też to, co można stracić, jeśli się z niej nie skorzysta to jedno.
Czasem mały szczegół może przeważyć szalę.
Mogą być nim rabaty, fajny gratis, darmowa dostawa czy spersonalizowany cross-selling.
Ale to nie wszystko.
(function() { var id = 'smIframe-zdw67h9jrv32mnqq'; var PREFIX_OUTGOING = 'SM_RESIZE_IFRAME:' + id; var PREFIX_INCOMING = 'SM_IFRAME_HEIGHT:' + id + ':'; var iframe; var findIframe = function() { if (iframe) { return iframe; } iframe = document.getElementById(id); return iframe; }; window.addEventListener('resize', function() { findIframe() && iframe.contentWindow.postMessage(PREFIX_OUTGOING, '*'); }); window.addEventListener('message', function(event) { var messageData = event.data; try { if (messageData.indexOf(PREFIX_INCOMING) !== 0) { return; } findIframe() && (iframe.style.height = parseInt(messageData.replace(PREFIX_INCOMING, '')) + 'px'); } catch (e) {} }); }());
Więcej pomysłów na zwiększenie sprzedaży w sklepie internetowym, które możesz wykorzystać też w e-mail marketingu znajdziesz tutaj.
A jeśli myślisz, że podobne zabiegi są zbędne i to całkowita strata czasu, niech przemówią kolejne dane. Jak podaje eMarketer, tylko w USA takie “dodatki i triggery” wpływają na decyzję o zakupie w przypadku aż 70% konsumentów.
Dobrze takie oferty ograniczyć czasowo. “Oferta ważna przez 24 godziny”, “Masz czas tylko do 23 listopada do godziny 11:59”, “Skorzystaj z oferty w ciągu godziny, a dodatkowo otrzymasz…” – to tylko kilka przykładów, które możesz wykorzystać u siebie. Dzięki nim zmusisz potencjalnego klienta do myślenia i podjęcia decyzji… Bo przecież taka oferta długo się nie powtórzy!
Według badań, e-maile, które zawierają w sobie poczucie pilności, miały wyższy Open Rate o średnio 14%, o 59% wyższy współczynnik transakcji do kliknięć i o blisko dwa razy więcej konwersji niż inne newslettery.
-
graj na emocjach i twórz plastyczne obrazy
Możesz to robić nie tylko słowami. Także sfera wizualna ma ogromne znaczenie. One pomagają stworzyć odpowiedni nastrój i wzbudzić konkretne skojarzenia, na których nam zależy.
Spójność layoutu to podstawa. Użytkownik powinien wiedzieć, czego się spodziewać. Niezależnie od okazji czy tematu maila powinien on mieć pewne elementy wspólne, które będą pojawiać się za każdym razem. Warto jednak testować różne formy w zależności od sezonowości Twojej branży.
Przypuśćmy, że przygotowujesz kampanię z promocjami na Boże Narodzenie. Co możesz zmienić w komunikacji, którą prowadzisz regularnie, by wywołać pozytywne emocje?
Na początek – schemat kolorów i dodanie świątecznych grafik i/lub gifów. Język i słowa związane ze Świętami powinny pojawić w temacie wiadomości, w nagłówkach i we wszystkich tekstach.
Pamiętaj, że skuteczny newsletter to słowa i obraz. Będzie on efektywniejszy, jeśli będziesz traktować go jako całość. Każdy element komunikatu jest tak samo ważny i należy mu poświęcać należytą uwagę.
-
używaj jednoznacznego CTA
CTA (Call To Action), czyli wezwanie do działania, to ta część newslettera, która pokazuje czytelnikom, jaką akcję mają podjąć w następnej kolejności.
Aby stworzyć skuteczny newsletter, również dla e-commerce, musisz zastanowić się, jaki cel chcesz osiągnąć. Na przykład przeczytanie artykułu na blogu, zapoznanie się z nowościami w sklepie, zakupy, skorzystanie z promocji – to tylko kilka z nich.
Wybierz jeden i jasno go komunikuj. Przekaz powinien być jasny i klarowny. Użytkownik nie powinien się nad nim zastanawiać, tylko wykonać działanie wręcz automatycznie.
Aby newsletter był bardziej skuteczny, powtórz CTA kilkukrotnie na różne sposoby.
Call To Action najczęściej przyjmuje formę przycisku, czasem animowanego. Powinien być on dobrze widoczny i wyróżniać się na całego newslettera. Możesz także umieścić klikalne linki w grafikach i zdjęciach.
-
zadbaj o responsywność
Truizmem jest już mówienie, że trzeba pamiętać o tym, że mobile first. Dość wspomnieć, że wg DateRate Portal, blisko 77% internautów w wieku 16-64 przynajmniej raz w miesiącu robią zakupy online, a średnio 60% wykorzystuje do tego urządzenia mobilne.
Dlatego, by newsletter był skuteczny, musi świetnie wyglądać na każdym ekranie. Na szczęście narzędzia do e-mail marketingu pozwalają tworzyć responsywne projekty, które będą dostosowywać się do różnych urządzeń.
-
przypominaj o porzuconych koszykach
Wiesz, że aż 69% kupujących online nie kończy transakcji i porzuca swoje koszyki? A Ty tracisz swoje pieniądze. Bardzo duże pieniądze.
Możesz to jednak zmienić.
Wyślij takim użytkownikom newsletter z przypomnieniem, że w koszyku wciąż czekają na nich zakupy. Zaproś w nim do ich dokończenia.
W takiej wiadomości możesz dać dodatkowy powód, aby to zrobić. Może 5% rabatu, może darmowa dostawa, może inny gratis, który będzie dla nich cenny i wartościowy – możliwości jest bez liku.
Tylko nie zapomnij podać konkretnego deadline’u, żeby jeszcze przyspieszyć decyzję klienta.
Dodam jeszcze tylko, że najlepiej sprawdzają się wiadomości wysłane w ciągu godziny od momentu, gdy klient porzuci swój koszyk.
-
Skuteczny newsletter? Testuj, testuj i jeszcze raz… eksperymentuj
Jeśli myślałeś, że stworzyłeś newsletterowe perpetuum mobile, bo z jednej wiadomości miałeś trzy zakupy, to… Przemyśl to jeszcze raz. Nie ma jednego jedynego przepisu na e-mail idealny.
Rzeczywistość jest na tyle dynamiczna, że każdy element Twojej strategii powinien być dokładnie przetestowany na prawdziwych klientach. Tylko tak będziesz wiedzieć, co działa, a co można jeszcze zmienić. Uwierz mi, zawsze jest coś do poprawy.
Eksperymentuj z częstotliwością i godziną wysyłek. Sprawdź, czy skutkuje to większą liczbą rezygnacji z subskrybowania, a może współczynnik otwarć i kliknięć zmienia się w zależności od regularności wysyłania? Testuj podejmowane tematy, schematy nagłówków, język i CTA.
Po pewnym czasie zdobędziesz na tyle dużo danych, że po jej analizie będziesz w stanie stwierdzić, co jest skuteczne, a co kompletnie nie działa.
Czy to koniec? Bynajmniej!
Po wprowadzeniu zmian przyjdzie czas na kolejne testy, np. po kilku miesiącach. I znowu. Znowu. I znowu…
Tylko w ten sposób będziesz mógł prowadzić taką komunikację, która będzie wartościowa dla odbiorców. A Tobie – prócz satysfakcji – przyniesie także dobre relacje i lepsze wyniki sprzedażowe.
Mam nadzieję, że ten tekst pomoże Ci zabrać się za newslettery na poważnie i już niedługo zobaczysz efekty swojej pracy włożonej w rozwój tego kanału.
A może Ty masz swoje pomysły na to, aby stworzyć skuteczny newsletter dla e-commerce? Koniecznie daj znać w komentarzu lub podziel się nimi w naszej grupie facebookowej. Dołączyłeś już do digitalian?
Do przeczytania,
Artur Jabłoński