Social Media Poland w Toruniu

Udało się! Wczoraj odbył się pierwszy meetup Social Media Poland w Toruniu. Przyjęło nas pod swój dach Centrum Sztuki Współczesnej. Obawy o lokalny rynek na tego typu wydarzenia okazały się bezzasadne. Przybyło kilkadziesiąt osób, co mnie osobiście bardzo cieszy jako organizatora.

Mieliśmy w planie dwa wystąpienia – moje oraz Artura Smolickiego z New Creative (dzięki!). Opowiadałem o serwisach geolokalizacyjnych, bo wierzę w ich potencjał. Chciałem je przedstawić szerszej publiczności, w końcu to dość niszowe narzędzia. Liczyłem też, że znajomi w końcu zrozumieją, dlaczego wyciągam telefon w każdej knajpie.

Nie tak dawno temu Pijaru Koksu pisał o tym, jak łatwo zamknąć się w kręgu ludzi, którzy podobnie jak my pasjonują się mediami społecznościowymi. Później dziwimy się, że funkcjonujemy w dwóch różnych światach, posługujemy się odmiennymi pojęciami. Tymczasem użytkownik social media niekoniecznie musi (chcieć) posiadać wiedzę na ich temat.

Stąd większą wagę przykładam do edukacyjnej roli Social Media Poland – dla tych, którzy jednak pragną dowiedzieć się czegoś więcej, rozwiać swoje wątpliwości lub po prostu interesują się socialem od kulturologicznej strony – i toruńską edycję w tym kierunku będę rozwijał. W ten sposób korzyść odnoszą obie strony – słuchacze, zdobywając wiedzę. My, prelegenci, cywilizując się, opuszczając swoje wieże z kości słoniowych, zyskując świeże spojrzenie na to, co robimy.

Moją prezentację macie niżej. Dajcie znać, co o niej sądzicie!

[slideshare id=15635513&w=427&h=356&sc=no]

 

Tekstu mało, ale myślę, że da się wyciągnąć najważniejsze punkty wystąpienia i dopowiedzieć sobie resztę. Prezentacja miała na celu przedstawić samą aplikację i jej możliwości – co daje użytkownikom, co może dać markom. Takie wprowadzenie dla niewtajemniczonych.

Jeżeli miałbym zwrócić uwagę na któryś punkt, to byłaby to “motywacja”. Uważam, że Foursquare robi dużo dobrego dla naszych leniwych i kochających schematy umysłów. Zmusza do wyszukiwania nowych miejsc. Czego się nie robi dla odznaki, a przy okazji (przede wszystkim?) doznajemy ciekawych, inspirujących rzeczy.

Artur S. opowiadał o prymacie treści graficznych w Internecie na przykładzie Pinteresta i Instagrama. Jego prezentacja była jeszcze bardziej oszczędna w formie niż moja (da się!).

Publiczność bardzo aktywnie uczestniczyła w wydarzeniu. Było mnóstwo pytań, uwag, dopowiedzeń. Dyskusje trwały długo i angażowały dużą część obecnych. Widać było, że ludziom zainteresowanym mediami społecznościowymi i nowymi technologiami brakowało w Toruniu okazji, żeby się wygadać. Podnoszono standardowe problemy, które pojawiają się przy każdej rozmowie o social media marketingu – zwrot z inwestycji, zacieranie się różnic między public relations a reklamą w przestrzeni facebookowej, regulamin a prywatność naszych treści, itd. Myślę, że przynajmniej część z nich to materiał na kolejne meetupy.

Jeśli wszystko dobrze pójdzie, Social Media Poland zagości w Toruniu na stałe. Kibicujcie i – jeśli będziecie akurat w okolicy – wpadajcie! :)

Do przeczytania,

Artur

PS: Zdjęcia autorstwa nadwornej fotograf Toruń Blog Meeting oraz od teraz i SMP – Pauliny Matysiak wraz z Pawłem Jonikiem :)